Galle i Ella

Na Sri Lankę wróciłem w grudniu 2016 aby wraz z rodziną spędzić tam ferie zimowe oraz świętować rozpoczęcie Nowego Roku. Podróż rozpoczęliśmy w małej wiosce w pobliżu Galle, ładując baterie na słonecznych plażach Unawatuny. Gościnność na Sri Lance nie ma sobie równych, i stwierdzam to mimo tego, że skradziono mi tam jeden z obiektywów. Tam nie ma takiej rzeczy, której gospodarz nie będzie w stanie dla Ciebie zrobić więc trzeba uważać o co się prosi. Gdy pewnego razu spytałem gdzie można kupić klej do naprawy pękniętych okularów, właściciel pensjonatu wziął sprawy w swoje ręce i po pęknięciu nie było nawet śladu. Najlepiej na Sri Lance jest chyba jednak w górach. Warto zatrzymać się na kilka dni w miasteczku Ella, stamtąd pojechać pociągiem do Kandy i wspiąć po niekończących się schodach na Adam’s Peak. Choćby kolejny raz.

KrajSri LankaRok2016/2017


Udostępnij